Hotel Laguna
Chorwacja » Dalmacja » Gradac
Położenie
Okolice: 2
Atrakcje: 2
Plaża: 5
Komunikacja: 2
Kameralność: 12.4
Pokoje
Wielkość: 3
Czystość: 1
Wyposażenie: 1
Łazienka: 11.5
Posiłki
Ilość: 1
Jakość/smak: 1
Urozmaicenie: 1
Obsługa: 11.0
Obiekt
Rozrywka: 1
Sport: 2
Obsługa: 1
Dzieci: 1
Basen: -1.2
Czy polecasz obiekt: Zdecydowanie nie
Komu polecasz obiekt: Szukającym rozrywki, Niewymagającym
Czy obiekt odpowiadał opisowi: Nie, było gorzej
Stosunek jakości do ceny: zły
Rodzaj wyjazdu: Z osobą towarzyszącą
Wiek: 25-39 lat
Termin wyjazdu: lipiec, 2011
Zalety:
BLISKOŚĆ DUBROWNIKA
Wady:
HOTEL NIE ZASŁUGUJE NA NAZWĘ HOTEL LECZ NA - SCHRONISKO . NAJGORSZA NOCLEGOWNIA W JAKIEJ BYŁEM. NIE SPODZIEWAŁEM SIĘ ZBYT WIELE ZA CENĘ KTÓRĄ ZAPŁACIŁEM, LECZ TO CO TAM ZASTAŁEM BYŁO ZNACZNIE PONIŻEJ OCZEKIWAŃ. W POKOJACH BRUD NIE POSPRZĄTANY PO POPRZEDNICH TURYSTACH I TAK JUŻ ZOSTAŁO DO KOŃCA POBYTU POMIMO CODZIENNYCH ODWIEDZIN SPRZĄTACZKI.ŁAZIENKA ŻAŁOSNA MUSIAŁEM SOBIE NAPRAWIĆ PRYSZNIC,NIE ODWARZYŁ BYM SIĘ W NIEJ ZDJĄĆ KLAPKI. WRAŻENIA ZAPACHOWE ŁATWE W TEJ SYTUACJI DO WYOBRAŻENIA. OBIEKT NIE REMOTOWANY CHYBA 30 LAT. STOŁÓWKA "ŻEKOMO" KLIMATYZOWANA :) .
ŚNIADANIA OD 7 DO 10- JEŚLI KOMUŚ ODPOWIADA JEDZENIE CODZINNIE PARÓWEK,MIELONKI PASZTETU,ŻÓŁTEGO SERA I POLOWANIE NA POMIDORY LUB OGÓRKI TO JEST NA DOBREJ DRODZE. CZASEM RZUCĄ KIEŁBASKI LUB JAJECZNICĘ LECZ RADZĘ SIĘ PRZYJRZEĆ TEJ OSTATNIEJ ZANIM JĄ WŁOŻYCIE DO UST,NAPOJE LECĄCE Z DYSTRYBUTORÓW TO ZWYKŁA WODA Z 1% UDZIAŁEM SOKU.KIEDY KUCHARZ ZORIENTOWAŁ SIĘ ŻE POLACY WYCISKAJĄ SOK Z POMARAŃCZY TO PO TRZECH DNIACH DZIWNIE SIĘ SKOŃCZYŁY. KOLACJA 19-21 WEDŁUG BIURA PODRÓŻY MIAŁY TO BYĆ OBIADO KOLACJE, Z TYM ŻE DLA MNIE GODZ.19 TO NIC INNEGO JAK PÓŹNA KOLACJA A NA NIĄ CODZIENNIE ZUPA ROSÓŁ ZROBIONY W 100% Z PROSZKU. ZAWSZE PRZESOLONY I NIEDOGOTOWANY RYŻ, MAKARON ,ZIEMNIAKI Z DODATKIEM JAJKA, SZPROTKI CHYBA GOTOWANE NA PARZE ,CZASEM MAKRELA, JAKIŚ KURCZAK ,CZASEM MARCHEWKA ,BROKUŁY,KALAFIOR RZUCĄ TEŻ POMIDORY LECZ TRZEBA NA NIE URZĄDZIĆ POLOWANIE .RAZ RZUCILI KALMARY LECZ RADZĘ OBEJŚĆ SIĘ SMAKIEM . WSZYSTKIE POTRAWY W TEMPERATURZE POKOJOWEJ KUCHNIA DBA BY STOŁOWICZE ZBYTNIO SIĘ NIE SPOCILI NA TEJ "KLIMATYZOWANEJ " JADALNI .NIE POLECAM SPOŻYWANIA SZATKOWANEJ KAPUSTY PODANEJ NA SUROWO -PEWNY BÓL BRZUCHA . ZRESZTĄ I TAK NIE OMINĄ WAS KŁOPOTY UKŁADU TRAWIENNEGO COŚ JEST NA RZECZY Z TYM JEDZENIEM, JA NAZYWAŁEM JE TAM PSIM ŻARCIEM. JEŚLI CHCECIE ZJEŚĆ ARBUZA TO MUSICIE PRZYJŚĆ JUŻ O 18:30 I POSPIESZNIE GO SOBIE ZANIEŚĆ DO STOLIKA WYSTARCZY DLA PIERWSZYCH 10 OSÓB OGÓLNIE JEDZENIE OCENIAM NA BEZNADZIEJNE .OWSZEM BYLI TACY KTÓRYM ONO SMAKOWAŁO ALE WYGLĄDALI I PACHNIELI NA TAKICH . JAK JESZCZE RAZ OD KOGOŚ USŁYSZĘ ŻE W CHORWACJI MOŻNA SPOKOJNIE WYTRZYMAĆ BEZ KLIMATYZOWANYCH POKOI TO UDUSZĘ TAKIEGO DELIKWENTA. DZIWNE ŻE LUDZIE GOTOWI BYLI MIEĆ OTWARTE DZRZWI Z POKOJU I NAWET KOBIETY NIE WSTYDZIŁY SIĘ CHODZIĆ W BIKINI BYLE TYLKO BYŁ JAKIŚ PRZEWIEW PRZEZ KORYTARZ. A POZA TYM GDYBYM MIAŁ KLIMĘ MÓGŁ BYM ZAMKNĄĆ OKNO I NIE SŁYSZEĆ CO NOC WYCIA TYCH GŁOŚNYCH, ŻAŁOSNYCH ANIMACJI KTÓRE BYŁY CODZIENNIE DO GODZ.24 NA PRZEMIAN W LAGUNIE I LABINECE CZASEM OBIE RAZEM .GRADAC TO NIE MIEJSCE DLA LUDZI PRAGNĄCYCH SIĘ WYCISZYĆ PO ROKU CIEŻKIEJ PRACY TYLKO DLA GŁOŚNYCH NIEROBÓW LUBIĄCYCH TEN STRAGANOWY CHARMIDER.PLAŻA W POBLIŻU LAGUNY ŻWIRKOWA IDĄC DALEJ ZA LABINECĘ KAMIENISTA AŻ DOTRZECIE DO OPALAJĄCYCH SIĘ NATURYSTÓW OD KTÓRYCH WIDOKU ZBIERA SIĘ NA WYMIOTY .CZYSTOŚCIĄ MORZA ZACHWYCAŁEM SIĘ PRZEZ PIERWSZE 4 DNI PÓŻNIEJ DOSTRZEGŁEM PRAWDĘ- TO DOBRZE WYGLĄDAJĘCA ZUPA Z SCIEKAMI W LAZUROWYM KOLORZE .BYŁEM KILKA RAZY W PORCIE RAZ TRAFIŁEM NA DZIEŃ W KTÓRYM WCZEŚNIEJ SPUSCZONO JAKĄŚ OGROMNĄ ILOŚĆ ŚCIEKÓW ,ŚMIERDZIAŁO NIEMIŁOSIERNIE.AHA ZAPOMNIAŁEM W ŁAZIENCE,POKOJU I BALKONIE CHODZIŁY MI MALEŃKIE MRÓWKI NIE ZNAM SIĘ ALE TO CHYBA TE FARAONA.
PODSUMOWUJĄC BYŁEM ,SKORZYSTAŁEM ZE SŁOŃCA, JAKO TAKO ODPOCZĄŁEM, ALE TEN "HARDCORE" NIE DLA MNIE .JEŚLI CHORWACJA TO W PRYWATNYCH APARTAMENTACH Z KLIMĄ PODOBNO CAŁA BAZA HOTELOWA W CHORWACJI JEST NA BARDZO NISKIM POZIOMIE. POZDRAWIAM